środa, 2 lipca 2014

Rozdział I



Spojrzałam na zegarek. Ugh! Jeszcze 15 minut do końca zajęć. Skupiłam swą uwagę na Annie, która obczajała nowego nauczyciela. W sumie przystojny ale nie dla mnie. Źle mu z oczu patrzy…
Rozległ się dzwonek. Wszyscy opuścili klasę. Boże jak się cieszę, że to już piątek! Zaczekałam za Anną i razem ruszyłyśmy w stronę drzwi frontowych szkoły.
- Leci na mnie! Mówię ci.
Ann zachwycała się nauczycielem.
- Okey, może jest przystojny ale z 10 lat starszy! Jak możesz się nim jarać?
- Jest boski El! Przyznaj.
- Okey, Okey! Zgadzam się. 
Uniosłam ręce w obronnym geście.
Ruszyłyśmy w stronę naszych domów. Po drodze Ann namówiła mnie na jutrzejszą imprezę u Louisa Tomlinsona. Nie znam go osobiście ale podobno fajny facet. Na imprezach u niego nie można się nudzić.
   W pewnej chwili zrozumiałam, że jakiś zakapturzony mężczyzna podąż za nami już od kilkunastu minut.
- Ej ten koleś za nami jest podejrzany.
Zwróciłam się do koleżanki
- Ehh… pewnie jaki kibol. Nie znoszę ich! Luzik El.
Uspokoiła mnie Anna. Pewnie ma rację. Często przesadzam. Dotarłyśmy pod mój dom.
- Pa Kotku, bądź u mnie o ósmej.
Pożegnała mnie przyjaciółka.
- Pa. Kocham Cię!
Tymi słowami zakończyłam naszą rozmowę.
Weszłam do domu.
- Cześć Tatku!
Krzyknęłam z korytarza pozbywając się z nóg moich znoszonych tomsów.
- Hej Kochanie!
Dobiegł do mnie głos mojego taty z kuchni. Weszłam do pomieszczenia i ujrzałam mego ukochanego ojca przy stole zatopionego w stercie papierów. Ehh… ta jego praca w domu. Z jednej strony jest to pożyteczne ale i uciążliwe. Tata przebywa wtedy w domu ciałem lecz nie umysłem.
- Jest coś na obiad? Umieram z głodu.
- W lodówce jest zupa. Jeśli możesz odgrzej ją sobie Kochanie. Mam do załatwienia jeszcze kilka spraw namieście. Potrzebujesz czegoś?
- Ciebie…
Odparłam ze smutkiem ale i szczerością.
- Och. Skarbie przepraszam. Nie zejdzie mi długo.
Powiedział mój zapracowany ojciec całując mnie w czoło. Usłyszałam trzaśniecie frontowych drzwi i zostałam sama ze swoimi myślami i odgrzaną zupą. Postanowiłam skorzystać ze samotności więc zjadłam posiłek na kanapie czego surowo zabraniał tata.
Muszę przyznać jak na samotnego ojca daję radę, no i jest świetnym kucharzem. Tęsknię za mamą. Już tyle lat minęło od jej śmierci. Nigdy się z tym nie pogodzę. Nie można zaakceptować utraty tak bliskiej osoby, da się co najwyżej nauczyć z tym żyć.  
   Po pysznym posiłku udałam się do mojego pokoju. Resztkami sił odrobiłam zadania domowe. Stwierdziłam, iż po jutrzejszej imprezie będę leczyć kaca więc wole mieć to z głowy, niż spisywać pracę domową na kolanie w poniedziałek. Po zakończeniu nauki ruszyłam w stronę łazienki. Stanęłam przed lustrem, patrząc na swoje odbicie starałam się odnaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Czemu tata jeszcze nie wrócił? To pewnie przez korek lub jakiś wypadek na drodze, już kiedyś się to zdarzyło. 
   Weszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę a ciepła ciecz działała na moje spięte i zmęczone ciało jak naturalny balsam. 
Osuszyłam się i przebrałam w luźną piżamę. Od zawsze cenię sobie wygodę. 
Taty nadal nie było. Pomyślałam, że coś nie gra. Martwiłam się o niego ale jest dorosły. Dotarło do mnie, że na pewno nic mu się nie stało. 
   Nie wiedziałam w tedy jak bardzo się mylę.  
Aby ochłonąć otworzyłam okno i usiadłam na parapecie w swoim pokoju.  Często to robię, uspokaja mnie to, pozwala uciec od problemów. Noc była zaskakująco ciepła. Gwieździste niebo rozpościerało się nad moją głową. Był to cudowny widok lecz nie to przykuło mą uwagę... 
   Zatrzymałam swój wzrok na postaci opartej w nonszalancki sposób o starą latarnię na przeciwko mojego domu. W blasku latarni widać było, że jest to wysoki młodzieniec z burzą loków wpatrujący się w moją postać. 
   Przeraziłam się! Zamknęłam szybko okno a kontem oka zauważyłam, że tajemniczy mężczyzna udał się wzdłuż ulicy i znikną za rogiem. 
Coraz  mniej mi się to podobało. To całe zniknięcie taty, tajemniczy facet, domniemany kibol... 
Wiedziałam, że tej nocy nie zasnę spokojnie. 


__________________________________________________________________________________


Jak I rozdział? ;D 
Zastanawiam się czy pisać dalej... chyba nie jest mi to przeznaczone XDDD





6 komentarzy:

  1. Piękne. ;))) Na początku byłam do tego sceptycznie nastawiona, bo rzadko kiedy czytam jakieś blogi, a jak już przeczytam jakiś to zazwyczaj mi się nie podoba i tylko tracę czas.. :/ Ale z Tobą jest jakoś inaczej. ;pp Bardzo mi się podoba. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Powodzenia! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na pierwszy raz to nieźle napisałaś ten rozdział :) Podobał mi się :] Czekam na nexta xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się.. :)) Pisz dalej, czekam na następny rozdział ;**
    Jak możesz to wysyłaj mi powiadomienia na ask'u.. @MrsMalikTheyDontKnowAboutUs
    Z góry Dziękuję ;** <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Z pewnością Cię powiadomię. :*

      Usuń